Spacer liska nie okazała się zbyt przyjemny. Na szczęście w szafie pojawił się nowy płaszczył, więc lisek mógł się ciepło przyodziać. Ale i tak zmarzły mu uszy i łapki.
Wiosno, gdzie jesteś?! Przybywaj!
A mnie duma rozpiera z płaszczyka, który oczywiście od wykroju do wszycia guziczków - sama zrobiłam !